środa, 21 listopada 2018

poniedziałek, 12 listopada 2018

Tydzień z bandą Ortopisa w grudniu

Zadanie 4
Zorganizowanie Tygodnia z Ortopisem
Przez pięć dni w czasie lekcji (na dowolnym etapie zajęć) uczniowie wykonują zadania służące utrwaleniu pisowni wyrazów, np. w poniedziałek wykreślają słowa, we wtorek projektują memy ortograficzne, w środę tworzą lapbooka, w czwartek uczestniczą w bieganym dyktandzie, w piątek rozwiązują krzyżówki.

Sposób dokumentowania 
Każda ze szkół zamieści relację z Tygodnia z Ortopisem i utworzy padlet (lub inną tablicę), na której zamieści wykonane zadania. Padlet dołączymy do sprawozdania na tym blogu. 

Zadania mogą mieć świąteczny charakter :)

niedziela, 4 listopada 2018

Opowiadania i komiksy uczniów z Nowej Rudy

     Uczniowie chętnie przystąpili do pracy w wylosowanych grupach. Dwie zdecydowały się przygotować komiksy, pozostałe tworzyły opowiadania.




Kuba Chwalczuk, Oliwier Hołyst, Łukasz Boczkowski, Kacper Kuczaj

Szkoła Podstawowa nr 7 im. T. Kościuszki w Nowej Rudzie

Jak powstało „ś”?

            Za siedmioma górami, za czterema lasami, za pięcioma domami mieszkał bardzo smutny Przecinek. Był malutki i nikt go nie doceniał. Nigdzie nie mógł dosięgnąć.
            Pewnego razu usiadł Przecinek pod drzewem i mówi do siebie:
- Nawet jabłka nie mogę dosięgnąć… Ta kaczka jest większa ode mnie… Nikomu nie jestem potrzebny…
Jakieś 400 metrów dalej stało „S” i to usłyszało. Podeszło do Przecinka i zapytało:
- Dlaczego jesteś smutny?
- Bo jestem mały i nic nie znaczę…
- Hmm… Coś wymyślę, żeby ci pomóc – powiedziało „S”.
Myślało i myślało, aż wymyśliło, że jak Przecinek stanie na „S”, to wszyscy go zauważą. Mały Przecinek wdrapał się na „S”. Gdy to się udało, byli szczęśliwi, że są razem i tworzą coś nowego.
            1000 lat później Przecinek zaczął lewitować nad „S” i tak powstało „Ś”.



Kamila Bochenek, Nadia Reśko, Wiktoria Dziedzina
Szkoła Podstawowa nr 7 im. T. Kościuszki w Nowej Rudzie



Niezwykła historia „ę”

            Pewnego razu był sobie „E”. Zaczął chodzić do nowej szkoły, która była dla liter, które mają kreskę lub kropkę. „E” był inny. Wszystkie litery śmiały się z niego, ponieważ nie posiadał ani kreski, ani kropki. Nie znały go.
            Pewnego dnia „E” spotkał „Ą”. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Dziewczyna jednak nie była nim zainteresowana, ponieważ nie wyglądał tak jak inni.
            „E” postanowił pójść do lasu, w którym mieszkała wiedźma „Ś”. Chciał poprosić ją o kreskę. Wiedźma wysłuchała jego prośby, wypowiedziała zaklęcie i zaczarowała go.
            Następnego dnia „E” poszedł do szkoły jako „Ę”. Kreseczka dodała mu pewności siebie.  „Ę” zaprzyjaźnił się z „Ą”. Po pewnym czasie inne litery w klasie zrozumiały, że każda jest wyjątkowa – ta z kreską i ta bez kreski, trzeba tylko dobrze się poznać. Odtąd wszystkie były bardzo szczęśliwe.




Zosia Łysiak, Halina Zychowicz, Natalia Sołtys
Szkoła Podstawowa nr 7 im. T. Kościuszki w Nowej Rudzie

Zaginiona Kreseczka - historia „ń”

            Pewnego dnia literka „N” z przyjaciółką Kreseczką poszła na grzyby do lasu. Gdy już tam dotarły, zajęły się zbieraniem grzybów. Nagle „N” zorientowała się, że nie ma Kreseczki. Zaczęła poszukiwania. Szukała jej w krzakach, między drzewami, po prostu wszędzie, gdzie się da, lecz mimo wszystko nie mogła jej znaleźć.
            Smutna literka „N” zabrała koszyk z grzybami i wróciła do domu. Nie wiedziała, co ma biedna począć. Wpadła na pomysł, że zrobi sobie nową kreseczkę. Może z kaszanki? Gdy jednak spojrzała w lustro, uznała, że to nie był dobry pomysł.
            Nadszedł wieczór. „N” wypiła szklankę ciepłego mleka i poszła spać.
            Następnego dnia zabrała się za mycie i obieranie grzybów. Wysypała wszystko z koszyka i zobaczyła swoją Kreseczkę. „N” była tak szczęśliwa, że aż skakała z radości. Postanowiła, że już się z nią nie rozstanie i połączyła ją ze sobą. Tak powstała literka „ń”.


 

    




Oliwia Piotrowska, Maks Konefał, Marcel Grzelczyk, Kacper Rzymski
Szkoła Podstawowa nr 7 im. T. Kościuszki w Nowej Rudzie

Historia „ć”
            Nowe litery, które powstawały, mieszkały w Alfabecie. Każda miała swoją szufladkę. Alfabet dbał, żeby nikt nie zamieniał się miejscami.
Pewnego razu pojawiło się „ci”, lecz uważało, że jest za długie. Słowa nie chciały z nim współpracować. Zapragnęło więc stworzyć swoją krótszą wersję. Zastanawiało się nocami, jak znaleźć swój krótszy odpowiednik. W końcu przypomniało sobie o „ź”, które było krótkie i fajnie brzmiało. „Ci” postanowiło więc dodać do „c” kreskę, a „i” usunąć. Tak powstało „ć”.
- Gdzie umieścić tę nową literę? – zastanawiał się Alfabet – Chyba powinno być po „c”, bo ono było pierwsze.
            Odtąd litery z kreseczkami lub kropkami Alfabet umieszczał po tych, które były pozbawione ozdób.

  




Samuel Kornacki, Mateusz Janicki
Szkoła Podstawowa nr 7 im. T. Kościuszki w Nowej Rudzie

Historia „h”

            Dawno, dawno temu były sobie trzy kreseczki. Pewnego razu spotkały się i dzięki temu powstała literka „H”. Było to tak:
            Pierwsza kreseczka stała sobie sama. Dołączyła do niej druga, taka sama, były podobne jak dwie krople wody. Razem było im raźniej. Gdy wychodziły na spacer, to ani razu nie udało im się iść obok siebie. Jak jedna szła do przodu, to druga zostawała z tyłu. Nie podobało im się to. Marzyły o tym, by iść równo, chciały być ze sobą połączone.
            Pewnego dnia spotkały małą kreseczkę, która samotnie stała pod drzewem. Gdy zobaczyła dwie kreski, postanowiła do nich dołączyć. Była mniejsza, więc połączyła w połowie większe, które bardzo się ucieszyły, że ich marzenie się spełniło. Tak powstało „H”.



Amelia Garncarz, Natalia Hudomięt, Laura Rokicka
Szkoła Podstawowa nr 7 im. T. Kościuszki w Nowej Rudzie

Jak powstało „ą” (komiks)





Kalina Harbut, Oliwia Białkowska, Diana Zmokły, Joanna Lewandowicz
Szkoła Podstawowa nr 7 im. T. Kościuszki w Nowej Rudzie


Powstanie „dź” (komiks)







sobota, 3 listopada 2018

Komiksowe historie z Trójki z Koźmina Wielkopolskiego



Opowiadania, mimo wielu zachęt, nie przypadły uczniom do gustu. Komiksy od razu. Powstało kilka ciekawych komiksów. Początkowo pracowali w grupach, szybko się jednak okazało, że trudno znaleźć kompromis, pomysły się ze sobą nie pokrywały. Ostatecznie każdy pracował sam. Więcej czasu poświęcali na rysunki,  wiadomo w komiksach jest mniej treści. Co mnie bardzo cieszyło, uczniowie często zastanawiali się nad pisownią poszczególnych wyrazów i bez przypominania sięgali do słowników ortograficznych. Co prawda, nie uniknęli błędów, ale i tak praca nad tym zadaniem była świetną nauką.

Przykładowe prace


.
Katarzyna Mikołajczak