niedziela, 21 października 2018

O historii powstania "rz"

Oliwia Janczura 
Marysia Górka 
Szkoła Podstawowa nr 2
im. A. Fiedlera w Dębnie

Historia litery ,,Rz”

Dawno temu żyła sobie kobieta. Niska, starsza, samotna pani, która miała śliczny różowy domek i nieduże gospodarstwo. Posiadała kilka krów, owiec, jednego konia i dużo kur. Jednakże największą uwagę przykładała do warzyw, różnego rodzaju roślin i owoców.

Pewnego słonecznego dnia, gdy staruszka z uśmiechem na twarzy wstała z łóżka, wykonała swój codzienny poranny rytuał, poszła do ogrodu. To, co ujrzała, zaparło jej dech w piersi. W jej ogrodzie, w pustym miejscu, wyrosły przedziwne rośliny, których nigdy nie widziała. Podeszła bliżej, schyliła się i próbowała je urwać. Wystawały tylko liście, mogłoby się wydawać, że to zwykłe chwasty, ale gdy zaczęła ciągnąć za to, zobaczyła, że jej oczom ukazała się okrągła, różowo-czerwona kulka. Pierwsza myśl, jaka przyszła jej do głowy, to spróbowanie jej, jednakże szybko zrezygnowała, ponieważ pomyślała, że to może być trujące. Szybko schowała znalezisko w kieszeń i poszła do domu. Obejrzała dokładnie całą roślinkę, rozkroiła i uznała, że ją spróbuje. Nie zdążyła włożyć jej do buzi, a jej oczom ukazała się niezwykła, magiczna postać.
 
-Kim jesteś?- spytała kobieta
-Wróżką słowkotwórcą, miło mi Cię poznać! Przyszłam do Ciebie, aby nazwać tę, jakże niezwykłą roślinę, przy okazji wymyśliłam nową literę, jaką jest ,,rz,,!
-Mnie Ciebie również, jakie to słowo?
-Rzodkiewka, ciekawie, prawda?
-Tak i to jak! Można to jeść?
-Oczywiście, spróbuj-uśmiechnęła się- i pielęgnuj ją, sadź i rozpowiadaj wszystkim o tej nowej roślinie oraz nowej literce. Od ciebie zależy przyszłość. Powodzenia, do zobaczenia-powiedziała i znikła.

Od tamtej pory kobieta hoduje niesamowitą ilość rzodkiewek. Zachwyca się ich smakiem i zajada je codziennie do każdego posiłku.





Bartłomiej Bezdyk 

Michał Domagała 
Zuzanna Rachwalska
Oliwier Rozalik

Szkoła Podstawowa nr 2
im. A. Fiedlera w Dębnie

Mały Książę i planeta “RZ”

Pewnego pięknego,słonecznego dnia Mały Książę wybrał się na planetę "RZ". Znajdowała się ona w galaktyce głosek.

Chłopiec dotarł do celu zafascynowany tym, co ujrzał. Planeta, na którą dotarł, była podzielona na dwie części: wschodnią i zachodnią. Najpierw wybrał się na wschodnią część, czyli stronę "Z", którą rządziła Królowa Zuzanna. Nosiła ona szlacheckie, długie szaty w odcieniach zieleni i złota. Jej cera była zachwycająca. Uwagę chłopca przykuły piękne, wielkie oczy. Kobieta oprowadziła go po swoim terenie. Małego Księcia zdziwił widok ogromnego pola, na którym rosły zboża. Nagle bohater zauważył dziurę w murze, który dzielił stronę wschodnią i zachodnią. Nie zastanawiając się, przekroczył granicę królestwa "Z". 

Pierwsze co ujrzał, to pole pięknego i dojrzałego rabarbaru. Znienacka wyskoczyli na niego rycerze, prowadząc go w stronę Królestwa "R". Na wejściu przywitał go Król Radosław Radosny II. Był ubrany w różowy garnitur i koronę w kształcie rabarbaru. Gospodarz terenu opowiedział chłopcu historię planety, a brzmiała ona tak: ,, Krewni moi i Królowej Zuzanny toczyli walkę o przejęcie tej planety od wieków i aby zakończyć spór, postawili mur wiodący przez środek planety". Mały Książę stwierdził, iż to zmieni. Wyciągnął z plecaka nasiona rzodkiewki i posiał ją w przerwie między murami. Gleba była tak żyzna, że rzodkiewka zaskakująco szybko wyrosła. Zaniósł więc kanapki z chleba ze zboża Królowej Zuzanny i z rabarbarem Króla Radosława Radosnego II, a na koniec dodał świeżą rzodkiewkę. Obu mocarstwom tak zasmakowała przekąska, że stwierdzili: ,,Połączmy siły i zamiast muru zróbmy pole rzodkiewek!"

Nagle Król powiedział:
-Stańmy się jednym, wielkim królestwem.
-Myślę, że to wspaniały pomysł -odpowiedziała Zuzanna.

Mały Książę bardzo dobrze się zachował. Pokazał swoją dojrzałość i udowodnił, iż każdy spór można rozwiązać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz